Przemysław Jedlecki
2010-01-04, ostatnia aktualizacja 2010-01-05 09:25
Katowiczanie mogą już sami decydować o ważnych dla miasta sprawach. I
nie mam wątpliwości, że skorzystają z nowego prawa, poczują się
gospodarzami miasta. A to może zrewolucjonizować zarządzanie Katowicami
Pomysł
pojawił się sześć lat temu. Marek Wójcik, dziś poseł PO, a wtedy
miejski radny, chciał dać władzę mieszkańcom. Mówił, że to sami
katowiczanie powinni decydować o ważnych sprawach i ustalać miejskie
prawo. Sceptykom klarował, że ludzie najlepiej wiedzą, czego
potrzebują, i wreszcie mieliby wpływ na to, co się dzieje w ich
mieście. Pomysł długo nie mógł doczekać się realizacji. Jerzy Forajter,
szef rady miasta, nie był przekonany do pomysłu. Tłumaczył, że jak
mieszkańcy czegoś chcą, to zawsze mogą poprosić o to radnych. No i
zmiana przepisów będzie drogą przez mękę.
Tymczasem w grudniu radni podjęli uchwałę, która od tego roku daje
mieszkańcom prawo do składania własnych projektów uchwał. Wystarczy
zebrać 2 tys. podpisów. W 300-tysięcznych Katowicach nie powinno być z
tym problemu. W ten sposób katowiczanie będą mogli mieć wpływ na to, co
dzieje się w ich mieście. I jestem pewien, że z tego skorzystają. |